| Piłka ręczna / Pozostałe rozgrywki
Niedawne spotkanie dwóch najlepszych zespołów PGNiG Superligi o mistrzostwo kraju przeszło do historii polskiej piłki ręcznej. Kilkanaście dni później, w sobotę, zmierzyły się ponownie w "świętej wojnie", tym razem w finale Pucharu Polski. Starcie Wisła Płock – Łomża Vive Kielce zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem płocczan 34:27. Przełamali hegemonię rywali w rozgrywkach.
Orlen Wisła Płock początkowo grała dość agresywnie, co korzystnie przełożyło się na wynik. Nie minęło dwanaście minut meczu, a prowadziła już trzema bramkami (7:4). Bilans ten się powiększył po zagraniu Abela Serdio (9:4). To był moment, w którym kielczanie przyspieszyli. Arkadiusz Moryto trafił w kontrze na pustą bramkę na 9:7. Chwilę później Siergiej Kosorotow oddał skuteczny rzut z drugiej linii, a Daniel Dujshebaev został wykluczony na dwie minuty po faulu na Rosjaninie będącym już w powietrzu. Wiele działo się również w końcówce pierwszej połowy. Paweł Paczkowski został wykluczony na dwie minuty, bo faulował Kosorotowa, a czerwoną kartkę otrzymał Artsiom Karalek za pchnięcie przeciwnika w powietrzu. Ta część spotkania skończyła się wynikiem 17:13 dla płocczan.
Kto nie wierzył, że @SPRWisla może się podnieść po ostatnich meczach w Płocku i Lizbonie, niech włączy @sport_tvppl i obejrzy 2. połowę z @kielcehandball w finale Pucharu Polski ����. Warto! Dużo dobrej p. ręcznej w Tarnowie. Do przerwy 17:13.
— Damian Pechman (@Damian_Pechman) June 4, 2022
PGNiG Puchar Polski dla ORLEN Wisły Płock!!!! ����
— SPR Wisla Plock (@SPRWisla) June 4, 2022
Co za drużyna, co za kibice, co za zwycięstwo! ���� Brawo Nafciarze! ������ pic.twitter.com/xJwqxx74Me